Wygrana w sądzie nie jest bynajmniej końcem drogi, którą przejść musi wierzyciel, by odzyskać od dłużnika swoje należności. Bywa, że w toku egzekucji komornik nie jest w stanie spieniężyć majątku dłużnika, albo że ten zwyczajnie nie posiada żadnego wartościowego mienia poza udziałami w spółce. Egzekucja z takich udziałów rządzi się jednak własnymi, specyficznymi prawami.
Wierzyciel posiadając tytuł egzekucyjny opatrzony klauzula wykonalności powinien skierować do komornika wniosek o wszczęcie egzekucji, w którym wskazuje z jakich składników majątku dłużnika ma być prowadzona egzekucja. Takim właśnie składnikiem jest udział w spółce. Stosownie do przepisów kodeksu postępowania cywilnego, komornik może zająć udział wspólnika w spółce handlowej albo prawa z tytułu udziału w spółce, którymi wspólnikowi wolno rozporządzać. Komornik zobowiązany jest powiadomić o zajęciu spółkę, w której udziały zostały zajęte oraz zgłosić fakt zajęcia sądowi rejestrowemu, który dołącza zgłoszenie zajęcia do akt rejestrowych spółki. Komornik zawiadamia również dłużnika pouczając go o zakazie zbywania i obciążania zajętych udziałów oraz o zakazie pobierania świadczeń związanych z zajętymi udziałami.
Ponieważ egzekucja z udziałów jest egzekucją z prawa, powinna ona nastąpić co do zasady przez zaspokojenie się wierzyciela z dochodów, jakie prawo przynosi. W przypadku spółki z o. o. takim dochodem będzie najczęściej dywidenda wypłacana wierzycielom przez spółkę. W wyniku zajęcia dłużnik traci wszystkie prawa majątkowe związane z udziałami, prawa te nabywa z kolei wierzyciel egzekwujący. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że zgodnie z praktyka przyjętą w wyniku orzecznictwa Sądu Najwyższego, wierzyciel nie może wykonywać praw korporacyjnych wspólnika, to jest uczestniczyć w zgromadzeniu wspólników i podejmować uchwał w imieniu dłużnika.
Co zaś w przypadku, kiedy spółka nie wypłaca dywidendy, lub oczekiwanie na nią będzie trwało zbyt długo? Wierzycielowi pozostaje do dyspozycji egzekucja ze sprzedaży udziałów. Komornik sprzedaje udziały na licytacji, tak jak w przypadku rzeczy ruchomych. W tym celu w pierwszej kolejności komornik powołuje biegłego, którego zadaniem jest wycena szacunkowej wartości udziałów. Po tym jak biegły wyceni udziały, komornik może je sprzedać w trybie tzw. wolnej ręki – po upływie 14 dni od oszacowania i pod warunkiem, że cena sprzedaży wyniesie co najmniej ¾ wartości ustalonej przez biegłego. Jeżeli sprzedaż z wolnej ręki okaże się niemożliwa, komornik zbywa udziały w trybie licytacji publicznej.
Nieco inaczej przebiega egzekucja ze sprzedaży udziałów w wypadkach, gdy umowa spółki z o.o. ogranicza ich sprzedaż. Gdy komornik egzekwuje prawa z udziału, którego zbycie umowa spółki uzależnia od zgody spółki lub w inny sposób ogranicza, sama spółka ma prawo przedstawić osobę, która nabędzie udział. W takim przypadku komornik powinien zawiadomić sąd rejestrowy o zamiarze sprzedaży udziału, a sąd z kolei zawiadamia spółkę. Spółka z o.o. w terminie dwóch tygodni wskazuje następnie nabywcę udziału i składa wniosek o wycenę udziału. Komornik związany jest wskazaniem kupującego przez spółkę, jednak cena udziału określana jest przez biegłego, co chroni prawa wierzyciela i zapewnia, że cena kupna odpowiadać będzie rzeczywistej wartości rynkowej udziału. W praktyce obrotu gospodarczego tego typu zastrzeżenia są bardzo często spotykane w umowach spółek z o.o. w zamyśle chroniąc spółki przed pojawieniem się w nich nieznanych udziałowców. Dlatego właśnie ten tryb sprzedaży pojawia się najczęściej w przypadku egzekucji z udziałów.
Egzekucja z prawa udziału w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością rządzi się specyficznymi zasadami, o których należy pamiętać, z całą pewnością stanowi jednak instrument, po który bez wahania powinien sięgnąć każdy wierzyciel, który ma taką możliwość.
Dominika Królik, aplikant adwokacki, Kancelaria Adwokacka RBM Rusecki, Bezak, Manderla sp.k.